27 Dec

     — Na pewno ci się spodoba. Niedługo ci go przedstawię… — Nie usłyszałem reszty, bo osunąłem się na ziemię, słysząc, jak moje serce bije w szaleńczym tempie.

     Nigdy bym nie przypuszczał, że ta oziębła, inteligentna alfa aż tak się we mnie zakocha. Byliśmy ze sobą przez zaledwie dwa lata, nie skończyliśmy studiów i nie poszliśmy jeszcze do pracy, a on już myślał o ślubie. Jak to mogło wypalić? A jeśli dowiedziałby się, że jestem betą?

     Zimny pot spłynął mi po plecach. W tym samym momencie Lu Ci delikatnie zapukał do drzwi.

     — Kochanie, masz ochotę na seks dziś wieczorem? Wczoraj nauczyłem się nowej pozycji…

     Dlaczego umysł tej zakochanej alfy przepełniało tylko małżeństwo i seks?!

     Na samą myśl, że przez ostatnie dwa lata udawałem, że mam ruje, i pomagałem Lu Ciemu w tych jego, miękły mi nogi. Chciał mnie oznaczyć na stałe jeszcze przed ślubem, więc gdybyśmy się pobrali, mógłbym już nigdy nie wstać z łóżka, a jestem ambitną betą z marzeniami!

     Wzdrygnąłem się, gdy w głowie pojawił mi się ten obraz.

     Zrobiłem smutną minę i otworzyłem drzwi.

     — Ach, wiesz, moja siostra miała wyjść za mąż, ale jej narzeczony uciekł. Niestety, muszę na trochę wrócić do domu. —Lu Ci wyglądał na zaniepokojonego i chciał iść ze mną, ale dodałem szybko: — Nie, ona nie chce na razie widzieć żadnych alf!

     Lu Ci nie miał innego wyjścia, jak zrezygnować z przybitą miną. Tłumiąc niechęć i inne emocje, szybko się spakowałem i wyjechałem… na całe trzy lata.

     Przez ten czas zdążyłem zmienić numer telefonu, nazwisko, a nawet wykorzystałem swoje oszczędności, żeby stworzyć iluzję, jakbym nadal mieszkał w mieście A, chociaż przeprowadziłem się do miasta B.

     No a teraz Lu Ci przyparł mnie do muru.

     Przypominając sobie, jak szalony potrafił być w tamtym czasie, moje nogi znowu zmiękły.


●●●●●


     Przyjęcie miało być pierwotnie tylko kameralnym spotkaniem kilku wydawnictw, ale jakimś cudem wybitne osobistości ze świata biznesu się o nim dowiedziały i nalegały na zorganizowanie czegoś większego. W ten sposób na spotkaniu zjawiły się różne sławy, w tym wydawniczy profesjonaliści i parę innych biznesmenów.

     Słyszałem za sobą głęboki oddech Lu Ciego, który mieszał się z rozmowami kilku osób stojących niedaleko. Trząsłem się ze strachu, ale Lu Ci źle zrozumiał moją reakcję. Delikatnie musnął ustami mój kark.

     — Tak bardzo za mną tęskniłeś? Czy przez te trzy lata choć raz o mnie pomyślałeś? Jasne, że nie, ty mały kłamczuchu. Gdyby tak było, nie zostawiłbyś mnie. — Zanim zdążyłem odpowiedzieć, nabrał powietrza, wciągając mój zapach. — Nie czuję twoich feromonów… Dlaczego ich nie czuję…?

     Nie wiedziałem, jak wyznać mu prawdę. Byłem przecież tylko betą — nieważne, jak bardzo by się starał, nawet tak potężna alfa jak on nie mogłaby wyczuć moich feromonów. Zapach, który znał, był tylko sprejem używanym przeze mnie, by go oszukać. Tyle że nie mogłem mu tego powiedzieć.

     Lu Ci nie lubił być oszukiwany… ale niektórych rzeczy nie można ukrywać wiecznie.

     Z cichym westchnieniem wyciągnąłem rękę i pogłaskałem go po włosach.

     — Porozmawiajmy o tym na spokojnie…

     — Qiu Shui!

     Zanim zdążyłem dokończyć, drzwi kabiny gwałtownie się otworzyły. Z ponurą miną stał w nich mój starszy brat. Miał na sobie czarny garnitur. Spojrzał na mnie, a potem na znajdującego się za mną Lu Ciego.

     Alfy robią się szczególnie wrogie w stosunku do siebie, gdy są świadkami takich scen. Szczególnie tak intymnej jak moja dzielona z Lu Cim.

     Brat bez słowa wyrwał mnie z jego ramion, a wyraz twarzy Lu Ciego się zmienił.

     — Kim jesteś?

     Brat prychnął szyderczo, a jego ton ociekał arogancją — zupełnie jakby nie przejmował się tym, kim był drugi mężczyzna.

     — Nie twoja sprawa!

     Zerknąłem na Lu Ciego, obawiając się, że zaraz wybuchnie. Nie martwiła mnie myśl, że zrobi krzywdę mojemu bratu, ale bałem się, że z nim przegra i się przez to popłacze.

     A im głośniej Lu Ci płakał, tym silniejszy był w łóżku. Właśnie dlatego uwolniłem się z uścisku brata i przytuliłem do Lu Ciego.

     Brat wyglądał na zdezorientowanego:

     — Qiu Shui, co ty robisz? To alfa, nie możesz wyczuć jego zapa…

     — Bracie! — przerwałem mu pospiesznie, zanim zdążył dokończyć, ale Lu Ci najwyraźniej już wszystko zrozumiał.

     Stłumił gniew w oczach, a potem spokojnie wziął mnie za rękę i przywitał się z drugim mężczyzną:

     — Miło poznać, bracie. — Następnie spojrzał na mnie bez wrogich emocji. — Masz mi coś do powiedzenia, prawda?

     Wolną ręką oplótł mój kark. Serce waliło mi jak szalone. Trzy lata nieobecności, a mój sekret wyjdzie na jaw… Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wściekły będzie Lu Ci, zwłaszcza że mój brat o niczym nie wiedział.

     — Kim jesteś i czemu nazywasz mnie bratem? Qiu Shui nigdy nie wspomniał, że spotyka się z kimś na odległość.

     Spojrzałem na lekko uśmiechniętą minę Lu Ciego.

     — Och? Nie wiedziałeś, że Qiu Shui ma chłopaka?


●●●●●


     Kiedy Lu Ci ciągnął mnie za szyję do swojego mieszkania, w mojej głowie kłębiły się różne myśli. „No nie, zakochana alfa zmieniła się w agresywną”.

     Zakochana pozostanie jednak zakochaną.

     Lu Ci rzucił mnie na łóżko i chwycił mnie mocno za ręce. Jego twarz pociemniała, ale w oczach wciąż czaiła się ta sama obsesja.

     — Jesteś betą? To jak miałeś wtedy ruje?

     Najpierw ostrożnie potaknąłem, a potem pokręciłem głową, obserwując wyraz jego twarzy, gdy wyjaśniałem:

     — Podobałeś mi się, ale słyszałem, że alfy wolą omegi. Pod wpływem impulsu postanowiłem udawać omegę, żeby się do ciebie zbliżyć.

     — Och. — Jego ton był zimny, przez co nie miałem pojęcia, czy mi uwierzył, czy też nie.

     Za żadne skarby nie mogłem mu powiedzieć, jaki był prawdziwy powód tego całego przedstawienia. Przez te dwa lata, które razem spędziliśmy, skłamałem tylko raz, że jestem chory, żeby uniknąć bliskości, co od razu zauważył Lu Ci. Potem karał mnie przez dwa dni bez przerwy, a ja już nigdy nie odważyłem się go okłamać.

     Gdyby Lu Ci kiedykolwiek dowiedział się, że uwiodłem go, by mnie nie nękano, prawdopodobnie leżałbym w łóżku przez kolejne dwa tygodnie.

Comments
* The email will not be published on the website.
I BUILT MY SITE FOR FREE USING